Tytuł: Niebo ze stali
Autor: Robert M. Wegner
Wydawnictowo: Powergraph
Gatunek: Fantasy
Ocena: 9/10
O Robercie
Wegnerze przeczytałem na jakimś portalu internetowym przy okazji informacji o
rozdaniu nagród im. Janusza Zajdla gdzie, Wegner otrzymał 2 nagrody i wtedy
postanowiłem spróbować twórczości tego Pana i był to bardzo dobry ruch z mojej
strony, 2 tomy opowiadań powaliły mnie na łopatki, opowiadania były różnorodne
i wszystkie trzymały równy i wysoki poziom. Potem sięgnąłem po książkę, której
recenzję przeczytacie poniżej.
Niebo ze stali to pierwsza powieść Roberta Wegnera w
świecie Meekhanu, 2 poprzednie tomy były zbiorami opowiadań, w których autor
przedstawiał niektórych bohaterów, których losy możemy dalej poznawać właśnie
w Niebie
ze stali. Akcja powieści jest prowadzona trójtorowo mamy część widzianą
okiem 6 kompanii 6 pułku Górskiej Straży z porucznikiem Kennethem na czele
poznanych w części Północnej opowiadań, Kailean i Daghennę z czaardanu
Laskolnyka oraz Wozaków Verdanno ich losy wcześniej mogliśmy śledzić w części
Wschodniej opowiadań.
Fabuła jest
kontynuacją wydarzeń z opowiadań i dlatego przed sięgnięciem po Niebo ze stali zapoznajcie się z
poprzednimi książkami opisującymi wydarzenia na pograniczach Meekhanu. Główną
osią fabularną jest wyprawa wojenna Verdanno, którzy postanowili odbić swoje
ziemie – Wyżynę Lytherańską z rąk Se-kohlandczyków, którzy podbili ich wiele
lat temu. Natomiast Kailean i Daghenna zostały wysłane na misję szpiegowską do
zamku hrabiego Cywnara z zadaniem rozwikłania tajemniczych śmierci, które
przydarzały się wielu patrolom Górskiej Straży w pobliżu zamku hrabiego.
Losy
głównych bohaterów często się ze sobą przeplatają a Wegner robi to na tyle
umiejętnie, że te sploty wydarzeń nie wydają się sztuczne. To co mnie osobiście
najbardziej przekonuje u tego pisarza to sposób opisywania potyczek
militarnych, opisy walk Wozaków Verdanno z Se-kohlandczykami są niesamowite
chociaż w tej kwestii swój największy kunszt autor ukazał w opowiadaniu Wszyscy jesteśmy meekhańczykami choć i
tutaj opisom walk nie można niczego zarzucić.
Jest to
jedna z najlepszych książek fantasy jakie czytałem, styl pisarski Wegnera można
porównać do Stevena Eriksona ale dla mnie Wegner jest pisarzem, którego
twórczość jest przyjemniejsza w odbiorze choć nie mniej epicka. W tej chwili
ustawiam Wegnera razem z Sapkowskim na półce najlepszych pisarzy fantasy z
Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz