środa, 30 września 2015





Tytuł: 
NOS4A2
Autor: Joe Hill
Wydawnictowo: Albatros
Gatunek: Horror
Ocena: 9/10



NOS4A2 była moją drugą książką Joe Hilla, pierwszą było Pudełko w kształcie serca i pierwsze podejście nie było zbyt dobre, strasznie męczyłem się przy tamtej pozycji ale po wielu pozytywnych opiniach skusiłem się na najnowszą książkę syna Stephena Kinga. Początek mojej przygody i z tą powieścią nie był najlepszy udało mi się ją przeczytać dopiero przy 3 podejściu przy dwóch poprzednich odpuszczałem dość szybko i jak się okazało był to z mojej strony duży błąd ale może po kolei…

Fabuła całej powieści kręci się wokół Victorii McQueen, którą poznajemy jako małą dziewczynkę w pierwszych rozdziałach Hill opisuje jak główna bohaterka po otrzymaniu wymarzonego roweru jako prezentu urodzinowego zaczęła znajdować most- Krótszą drogę, który prowadził ją do miejsc w których jej bliscy gubili jakieś rzeczy (była to między innymi bransoletka jej mamy). Potem Hill w dość szybkim tempie przeskakuje do momentu gdzie Victoria jest już nastolatką z rozbitej rodziny, która zaczyna mieć także problemy z narkotykami.

Głównym złym w książce jest Charles Manx, którego Victoria spotyka w książce kilkukrotnie w dalszej części książki walczy z Manxem o odzyskanie swojego syna. Manx posiada zabytkowego Rolls-Royce’a, który pełni u niego podobną rolę jak rower Victorii, ale Manx korzystał z niego aby przewozić do Gwiazdkowej krainy porywane przez niego dzieci. W miejscu tym cały czas jest Boże Narodzenie a same święta dodają książce niesamowitego klimatu.

Początkowe strony książki mnie do siebie nie przekonywały ale mniej więcej od 150 strony akcja zaczyna się zazębiać i Hill wciągnął mnie w swoją historię, którą poprowadził bardzo zręcznie i historii z NOS4A2 nie powstydziłby się sam ojciec Hilla czyli jakby nie patrzeć mistrz grozy- Stephen King. Ciekawym zabiegiem autora jest też w momentach większej akcji kończenie rozdziału urwanym zdaniem a dokończeniem tego zdania jest nazwa kolejnego rozdziału, na początku myślałem, że dostałem wybrakowaną książkę ;)


Podsumowując Hill napisał kawał świetnej lektury, książka wciąga w swój świat w sposób niesamowity i jedyne czego żałuję to tego, że nie wziąłem się za lekturę w okresie świątecznym bo „gorączka świąteczna” mogłaby tylko podkręcić doznania z czytania NOS4A2. Polecam!

wtorek, 8 września 2015




Tytuł: Kolor magii
Autor: Terry Pratchett
Wydawnictowo: Prószyński i S-ka
Gatunek: Satyra
Ocena: 7/10





Kolor magii to książka, która rozpoczyna cykl „Świat dysku” Terry’ego Pratchetta. Książka ta ma za zadanie wprowadzić nas w realia owego świata dysku, poznajemy ważniejszych bogów a także to, że tutaj magia ma swój kolor, który widzą tylko magowie i… koty.

W tym tomie poznajemy Ricewinda- maga, który… nie umie czarować i jego specjalnością jest wpadanie w kłopoty, już na początku spotyka Dwukwiata, który postanowił zwiedzić inne kontynenty i bardzo chce zasmakować przygód, a przygód tej dwójce zdecydowanie nie brakuje. Książka jest naprawdę zwariowana, bohaterowie raz po raz wpadają w tarapaty, które czytelnika potrafią doprowadzić do łez- ze śmiechu. Pratchett świetnie potrafi bawić się słowem, strasznie podobało mi się w jaki sposób przeniósł aparat fotograficzny do świata fantasy, jako pudełko z gnomem, który maluje obrazy, mnie osobiście pomysł ten powalił na łopatki. W książce dość często przewija się też Śmierć- postać, która stara się dopaść Ricewinda ale nie za bardzo sobie z tym radzi, autor w świetny sposób ukazuje nieudolność tej postaci.

Książka jest zbudowana jak zbiór opowiadań, mamy kilka przygód, które powiązane między sobą są przede wszystkim dwójką bohaterów. Każde opowiadanie jest w innym miejscu i przedstawia nam inną część Świata dysku.

Muszę przyznać, że początek książki mi się nie podobał i początkowo miałem ochotę rzucić w kąt książkę Pratchetta i już więcej do niej nie wracać, ale postanowiłem dać jej szansę i dobrze zrobiłem, z każdą kolejną stroną autor się rozkręca i chociaż całość wydaje się być strasznie chaotyczna to w tym szaleństwie jest metoda. Początkowo humor wydawał mi się nieśmieszny i wymuszony, ale z każdą kolejną stroną jest lepiej i po zakończeniu lektury, mogę powiedzieć, że całość jest naprawdę przyjemna w odbiorze i bardzo zabawna. W przyszłości na pewno będę chciał zapoznać się z kolejnymi książkami cyklu. Polecam!!!